„Miód dla oczu i duszy” – ranking najbardziej popularnych aktorskich wersji kultowych bajek

Dokładnie wczoraj na ekranach polskich kin zadebiutowała aktorska wersja jednej z najbardziej znanych bajek – mowa tu oczywiście o filmie Marca Forstera pod tytułem: „Krzysiu, gdzie jesteś?”, który jest luźną adaptacją kultowego „Kubusia Puchatka”. Była to książka napisana przez A.A. Milne’a w 1926 roku, która następnie po 2 latach doczekała się także swojej kontynuacji – „Chatki Puchatka”. Obie te książki z pewnością jednak nie cieszyłyby się równie wielką popularnością, gdyby nie filmy animowane, które sprawiły, że Kubuś Puchatek to do dnia dzisiejszego jeden z najbardziej popularnych bohaterów bajek dla dzieci. W ciągu wiele lat Disney nakręcił wiele animacji opowiadających o Krzysiu i jego ferajnie ze Stumilowego Lasu, a teraz w tym 2018 roku zdecydował się także stworzyć jego fabularną wersję z Ewanem McGregorem (Obi-Wan Kenobi z Nowej Trylogii „Gwiezdnych Wojen”) w roli Christophera, który pochłonięty pracą i obowiązkami raz jeszcze spotyka swoich przyjaciół z dzieciństwa.

Jest to jednak już nie pierwsza aktorska inicjatywa Disneya, który ostatnimi czasy coraz częściej odświeża kultowe bajki w coraz to nowszych repertuarach. Poza premierą „Christophera Robina” w tym roku do ekranów kin zawita bowiem także inna znana osobistość – „Mary Poppins”, której premiera filmu odbędzie się już w grudniu. Dodatkowo szykowane są jeszcze inne znane projekty – w przyszłym roku pojawi się m.in.: „Dumbo” w reżyserii Tima Burtona (!!!), a w planach realizacyjnych są także takie projekty jak: „Cruella de Mon”, „Księga Dżungli 2”, „Czarownica 2”, „Aladyn”, „Mała Syrenka”, czy w końcu „Mulan” – widowisko, które podobno ma być zrobione z niesamowitym rozmachem. Tak więc Disney ma się obecnie znakomicie, gdyż czerpie pomysły na fabularne wersje z kolejnych swoich kultowych bajek. A takich już prób pojawiło się wiele, które choć raz były udane, a raz niekoniecznie, to nie zmienia to jednak faktu, że cieszą się one zawsze sporą popularnością od strony widzów.

Pytanie tylko, które z nich można nazwać w sensie filmowym „totalną porażką”, a które można bez problemu okrzyknąć mianem „sukcesu”? Czy wszystkie z nich nie zawiodły? I kto się znajdzie na szczycie kolejnego zestawienia przygotowanego przez Filmaniaka – „Alicja w krainie czarów”, „Czarownica”, „Księga Dżungli”, a może „Piękna i bestia”? Oto ranking najlepszych i najgorszych dotychczasowych aktorskich wersji kultowych bajek!

Ważna Informacja: Po premierze filmu „Krzysiu, gdzie jesteś?” ranking zostanie reaktywowany wraz z uwzględnieniem najnowszego filmu Disneya!

 

13. „Alicja po drugiej stronie lustra”

Fanem książek Lewisa Carrolla nigdy jakoś specjalnie nie byłem. „Alicję w krainie czarów” jako tako przeczytałem, ale o istnieniu jej kontynuacji nigdy nie zdawałem sobie sprawy. Zapewne w dużej mierze to moja wina, że się tym nie zainteresowałem, ale i samych ludzi odpowiedzialnych za powstanie tej książki – która nigdy nie cieszyła się zbyt wielką popularnością jak w przypadku poprzedniej części. Pamiętam jednak, że długo się głowiłem… dlaczego? Dlaczego „Alicja po drugiej stronie lustra” nie podbiła świata? Zrozumiałem to dopiero po filmie Jamesa Bobina… który był słaby. Sam pomysł ze skupieniem się historią na Kapeluszniku nie był zły bo to całkiem interesująca postać. Tylko na Miłość Boską – czemu ten wątek tak beznadziejnie potraktowano? Nie jest to nic ciekawego, Kapelusznik w wydaniu „na łożu śmierci” wygląda tragicznie, a dodatkowo sam grający go Johnny Depp jest zaskakująco beznadziejny – przeszarżowanie w tym temacie to za mało powiedziane. Ale reszta obsady też się nie popisała. Jedynie Helena Bonham Carter i Sascha Baron Cohen trzymają poziom i są to jedne z nielicznych zalet tej i tak przeciętnej produkcji. Słaba fabuła, średnia strona wizualna, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że cały czar pierwszej odsłony Tima Burtona gdzieś się ulotnił…. i został zastąpiony sztucznością i kiczowatością, która aż się stąd wylewa na każdym kroku wraz z niesamowicie absurdalną i naciąganą końcówką. Beznadzieja.

Ocena Filmaniaka:

3/10

Znalezione obrazy dla zapytania alicja po drugiej stronie lustra 1920x1080

 

12. „Piotruś. Wyprawa do Nibylandii”

Ale już dla porównania fanem Piotrusia Pana byłem w dzieciństwie. Uwielbiałem te jego przygody, cały świat Nibylandii i pojedynki z Kapitanem Hakiem i resztą jego dosyć zabawnej załogi. Po filmie Joe Wrighta można się zaś było od samego początku spodziewać innej, niespotykanej historii, która nie będzie miała wiele wspólnego z dawnymi, legendarnymi bajkami z dzieciństwa. Koncepcja znowu nie w pełni zła bo ze świat Nibylandii ma naprawdę wielki potencjał na stworzenie czegoś niesamowitego. Ale znowu doszło tu do kolejnego rozczarowania. Nie dość bowiem, że historia niczym specjalnie nie zaskakuje (poza przeniesieniem się czasem do 1940 roku, czyli II Wojny Światowej), to i sama legendarna wyprawa zbytnio nie zaimponowała. Nibylandia w ogóle bowiem nie zachwyca, a sam Piotruś w wykonaniu młodego Levi Millera również w wielu miejscach sprawia wrażenie dziwnie sztywnego i w ogóle nie jest on w stanie obdarzyć oglądającego sympatią do niego. Beznadziejnie rozpisaną postacią jest tu i tak przede wszystkim Kapitan Hook, którego w zasadzie właściwie wcale nie ma bo jego miejsce zajął charyzmatyczny, acz bardzo przerysowany Czarnobrody w wykonaniu Hugh Jackmana (lepszy jest w „Piratach z Karaibów”). Po tym filmie spodziewano się, że zostanie tu rozwinięta relacja pomiędzy Piotrusiem, a Hookiem – ale tego nie ma! I jest to idealne podsumowanie tego filmu, które może i da się obejrzeć, ale ma kompletnie zmarnowany potencjał. A szkoda.

Ocena Filmaniaka:

4-/10

Znalezione obrazy dla zapytania piotruś wyprawa do nibylandii 1920x1080

 

 

11. „Jack: Pogromca Olbrzymów”

Kolejna aktorska wersja bajki, gdzie ostatecznie chciwość i pożądanie twórców przezwyciężyło nad zdrowym rozsądkiem i uczynienia historii czymś zajmującym, co nie tylko będzie miało dobrą treść, ale przede wszystkim – będzie się to przyjemnie oglądało. Tymczasem filmowi Bryana Singera (który przecież odpowiada za udaną serię X-Men!!!) zupełnie tego brak. To niczym nie wyróżniająca się historia, z nierównym tempem akcji, niezbyt zajmującą historią i mało interesującymi postaciami. Widać, że scenarzyści starali się jakoś rozwinąć świat Jacka i go trochę zmienić – za ten trud należy ich pochwalić – ale co z tego, jeśli końcowy efekt jest co najmniej delikatnie mówiąc… bardzo rozczarowujący. Obsada jakoś sobie może i radzi bo zarówno główny bohater, jak i jego ukochana, Isabelle, to miła para, a natomiast Ewan McGregor w roli dzielnego rycerza Elmonta zupełnie kradnie show, ale wszystko to jest zniszczone wraz z beznadziejną stroną wizualną, a szczególnie efektami specjalnymi. Tytułowe olbrzymy wyglądają bowiem tragicznie, ich gęby są koszmarne, a sceny akcji wyglądają jak z jakiejś parodii.

Ocena Filmaniaka:

4/10

 

 

10. „Łowca i królowa lodu”

Po raz kolejny sprawdziło się przysłowie: ilość nie zawsze idzie w parze z jakością. Bo „Łowca i królowa lodu” jest tego doskonałym przykładem. Zanim jednak zacznę mówić więcej to od razu uprzedzam, że ten film nie ma nic związanego z żadną bajką Disneya… i może to jest jego największy problem. Uczynienie Łowcy głównym bohaterem już samo w sobie było dosyć ryzykownym pomysłem, tym bardziej, że ta postać nigdy nie była zbytnio popularna, no może rzecz jasna, poza tym, że wciela się w niego Chris Hemsworth (czyli niezapomniany Bóg Piorunów… THOR!). Koncepcja z uczynieniem Łowcy Erica podwładnym królowej Freyi, która jest siostrą Ravenny z kolei ma już całkiem niezły sens i w zgrabny sposób łączy się z poprzednią częścią, ale niestety po drodze pojawia się tu tyle niewyjaśnionych nieścisłości, że aż z żalem się na to patrzy. Tym bardziej, że sam potencjał obsady został w większości kompletnie zmarnowany. Jessica Chastain, niezwykle dobra i utalentowana aktorka, ma tutaj tak mało do zagrania… a Chris Hemsworth z twardego wojownika przemienił się nagle w śmieszka z toporem – no głupie! Podobnie ja sam motyw miłości pomiędzy Ericiem, a Sarą, który sprawia wrażenie sztucznego, choć Jessica stara się jak tylko może zmienić to wrażenie. Jeszcze gorsze są krasnoludy, pełniące tu rolę humoru… a które tylko irytują i są zapychaczem czasu. Charlize Theron natomiast ponownie pojawia się i emanuje zemstą w roli Ravenny, ale jest jej zdecydowanie za mało na ekranie. I paradoksalnie to najbardziej bezduszna z postaci, czyli Królowa Freya w doskonałej interpretacji Emily Blunt ma w sobie najwięcej serca. Film w roli zwykłej rozrywki się więc jakoś sprawdza, ale jest mocno naciągany, głupi i… zimny jak lód.

Ocena Filmaniaka:

5–/10

Znalezione obrazy dla zapytania łowca i królowa lodu 1920x1080

 

9. „Królewna Śnieżka i Łowca”

Kolejna wersja bajki, która znacznie różni się od pierwowzoru. Pomysł z tym, by uczynić bajkę o „Królewnej Śnieżce” mrocznym fantasy na pewno nie był do końca skazany na porażkę. Takie podejście wymagało bowiem na pewno wiele poświęcenia i wyrzeczeń, a także kontrowersji. Rupert Sanders jednak całkiem nieźle poradził sobie z tym poprzekształcaniem bajki, choć zapewne gdyby nie fantastyczna roli Charlize Theron, wcielającej się w okrutną Ravennę, to ten film byłby porażką. Z czego to wynika? Paradoksalnie, to właśnie dla głównej antagonistki „Królewnę Śnieżkę i Łowcę” ogląda się z pewnym zainteresowaniem. Fabularnie bowiem to znowu nic specjalnego. Relacja rozpisana pomiędzy tytułowymi Śnieżką, a Łowcą jest bardzo nijaka i nie wyczuwa się tutaj absolutnie żadnej chemii pomiędzy odgrywającymi ich Chrisem Hemsworthem, a Kristen Stewart. Jest to bardziej jednak wina tej drugiej bo Hemsworth potrafi przynajmniej wzbudzić sympatię widza, gdy tymczasem Stewart wyłącznie irytuje, wkurza, denerwuje… tak, że aż nie chce się patrzeć na jej słabą grę aktorską. A jako że jest to jeszcze główna bohaterka, to cały ten dobry efekt mrocznego fantasy wymieszanego z horrorem zaczyna przywodzić na myśl ten ze „Zmierzchu”. A o to chyba już nie chodziło…

Ocena Filmaniaka:

5+/10

Znalezione obrazy dla zapytania królewna śnieżka i łowca 1920x1080

 

8. „Tajemnice lasu”

Połączenie musicalu z licznymi bajkami z całą pewnością było pomysłem rewolucyjnym. Bo choć to nie jest typowa adaptacja, czy ekranizacja znanych nam bajek z książki, to w ciekawy sposób czerpie ta produkcja nawiązania do licznych pierwowzorów. Również obsada poradziła sobie dobrze – Emily Blunt po raz kolejny udowadnia, że idealnie nadaje się do adaptacji bajek ze swoim delikatnym wyglądem i niebiańskim głosem. Nawet Johnny Depp za którym zupełnie nie przepadam, tutaj zagrał nie najgorzej… choć charakteryzacja Wilka pozostawia sporo do życzenia. Prawdziwą jednak królową ekranu jest znowu Meryl Streep, która szaleje w roli wrednej Czarownicy, a jednocześnie robi to z wdziękiem. Fabularnie natomiast film Roba Marshalla jest beznadziejnie podzielony. Nie sprawdzają się tu także wspólnie przeplatające się historie kolejnych znanych nam ikon z dzieciństwa – Kopciuszka, Roszpunki, Czerwonego Kapturka, czy Jasia Fasoli. Te liczne połączenia działają na niekorzyść bo sprawiają wrażenie czysto wymuszonych i nie pasujących lub co gorzej – zwalniających akcję. Pod względem musicalowym „Tajemnice lasu” natomiast całkiem nieźle się sprawdzają bo większość obsady zaskakująco dobrze sobie radzi z dosyć wymagającymi piosenkami. Niestety przez słabą, pretensjonalną i zbyt próbującą działać emocjonalnie na oglądającym fabułę nawet one wypadają dosyć marnie bo nie mają żadnych tekstów godnych zapamiętania i w większości utwory pojawiają się… jakby tylko po to by zapchać kolejną dziurę fabularną. A jak to mawiają: kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada.

Ocena Filmaniaka:

6–/10

Znalezione obrazy dla zapytania Into the Woods 1920x1080

 

7. „101 dalmatyńczyków”

Gdy po raz pierwszy obejrzałem ten film, to byłem nim szczerze zachwycony. Wówczas jednak byłem dzieckiem. Obecnie natomiast po latach „101 dalmatyńczyków” bardzo brzydko się zestarzało i już w oczach bardziej dojrzałego widza to widowisko aż tak wielkiego zachwytu nie zrobi. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż należy darzyć ten film sentymentem bo to jedna z pierwszych prób zrobienia aktorskiej wersji jakiejś kultowej bajki. Nie można też wciąż zapomnieć o fantastycznej Glenn Close, która w dalszym ciągu swoim popisem aktorskim robi wielkie wrażenie. Jako do bólu elegancka i „damowata” Cruella De Mon ze skłonnościami to zabijania niewinnych zwierząt i pociągami psychopatycznymi jest doprawdy rewelacyjna i podobnie jak w przypadku Ravenny w „Królowej Śnieżce i Łowcy” stanowi główną siłę tego obrazu. Reszta natomiast już nie zachwyca… ale też specjalnie nie rozczarowuje. Poza Glenn Close reszta obsady jest przeciętna, ale nie słaba, a fabuła przyjemna, acz niczym się nie wyróżniająca. Obecnie ten film bardziej docenią dorośli bo dla dzieci „101 dalmatyńczyków” może niestety być już produktem przeterminowanym… ale wciąż do spożycia i obejrzenia z zadowoleniem na twarzy.

Ocena Filmaniaka:

6-/10

Znalezione obrazy dla zapytania 101 dalmatyńczyków film 1920x1080

 

6. „Królewna Śnieżka”

Typowa wersja bajki o Królewnie Śnieżce, która znacznie nie odstępuje od oryginału i poza paroma drobiazgami sprawia wrażenie jej czystej adaptacji, czy bezpośredniego przeniesienia na ekran. Na całe szczęście są te „drobiazgi”, które wpływają pozytywnie na obraz całości. Film w roli zwykłej rozrywki sprawdza się całkiem nieźle bo jest zabawny i humorystyczny. Cieszą tu także świetne role poszczególnych krasnoludków, którzy nie są typowym przeniesieniem z książki na ekran bo się od swoich książkowych pierwowzorów znacznie różnią. Przyjemność z oglądania tego filmu jest także możliwa dzięki Lily Collins, która w roli Śnieżki znacznie przewyższa Kristen Stewart, jest o wiele bardziej emocjonalna, w jej postać da się uwierzyć, a sama Lily jest po prostu urocza w tej roli i ciężko jej nie polubić. Podobnie dobrze spisuje się Julia Roberts, która może i nie jest aż tak charyzmatyczna w roli złej Królowej co Charlize Theron, ale jednak i tak zalicza dobrą rolę. Szkoda tylko, że to bardzo przewidywalny i dosyć wtórny obraz, który od strony wizualnej prezentuje się bardzo przeciętnie. Ale i tak wolę wersję Śnieżki od Tarsema Singha niż tej z filmu Ruperta Sandersa bo to mimo wszystkich wad całkiem miła i przyjemna rozrywka.

Ocena Filmaniaka:

6/10

Znalezione obrazy dla zapytania królewna śnieżka film 2012 1920x1080

 

5. „Alicja w krainie czarów”

Tim Burton i kraj fantasy… brzmi kusząco? A jakże! Świat Krainy Czarów wygląda bowiem rzeczywiście obłędnie. Problem tylko polega na tym, że ten film nie ma prawie nic wspólnego z oryginalnym pierwowzorem książkowym Lewisa Carrolla. Owszem postacie są, ale reszta… to już niestety coś zupełnie innego. Więc nikogo nie zdziwi fakt, że dla mnie jako fana pierwowzoru było to tak jakby zostać trafionym mokrą szmatką wprost w buzię. A to doznanie nie zaliczało się do tych zbyt przyjemnych. Pod względem stylistycznym, kostiumowym, czy wizualnym „Alicja w krainie czarów” to natomiast film niezwykły. Wszelkie scenografie, miejsca, czy końcowa szachownica, na której odbywa się końcowy pojedynek… patrzy się na to jak z opadniętą szczęką z zachwytu. Bo ten świat naprawdę jest piękny! I niesamowicie w stylu Burtonowskim, co jednak w tym przypadku zupełnie mu nie przeszkadza. Nie dziwią tu więc dwa Oscary dla tego filmu za kostiumy i scenografią bo one rzeczywiście są bezbłędne. W większości także nie zawiodła obsada na czele z bezbłędną Heleną Bonham Carter i zaskakująco tym razem całkiem dobrym Johnny’m Deppem (którego po raz kolejny powtórzę: Nie lubię). Świetne są tu także oryginalne głosy podkładane pod zwierzęta jak choćby Martina Sheena (Biały Królik), Stephena Fry (KOT!), czy znakomitego Alana Rickmana (Gąsienica). Gorzej zaś, ale i tak nieźle prezentuje się Mia Wasikowska w roli tytułowej Alicji. Ale niestety… fabuła to totalne dno. Dno. Dno. Słabo rozpisane dialogi, fabuła nieangażująca emocjonalnie i bzdurna, naiwna końcówka. Przez to właśnie niestety „Alicja w krainie czarów” to może i piękny świat, ale pozbawiony charakteru.

Ocena Filmaniaka:

6/10

Znalezione obrazy dla zapytania alicja w krainie czarów 1920x1080

 

4. „Czarownica”

Na samym początku należy pochwalić pomysł twórców bo uczynienie Czarownicy, która od zawsze wydawała się być czarnym charakterem, postacią nieco bardziej głębszą i nie w pełni białą, ani czarną jest naprawdę pomysłowy i udany. Po drugie sama Angelina Jolie w roli Diaboliny jest fantastyczna, charyzmatyczna, przyciąga uwagę widza i stanowi zdecydowanie największą siłę tego filmu – czyli tak jak miało być. Także od strony wizualnej świat przedstawiony robi wrażenie, jest ubogacony zarówno w faunę, jak i florę. I do tego momentu, gdy skupiamy się na samej Czarownicy jest świetnie. Gorzej zaś sprawa przedstawia się, gdy w historię zostaje wplątana znana nam historia Aurory, która dotknęła wrzeciona i usnęła… tak, że mogła umrzeć. Ten wątek niestety, ale przedstawia się już gorzej, nie wzbudza zbyt wielkiego zainteresowania i jest bardzo wtórny w porównaniu do całkiem dobrej reszty filmu. Także poza Angeliną Jolie i jej giermkiem, Diavalem reszta obsady jest taka sobie na czele z beznadziejnym Brendonem Thwaitesem w roli księcia. Tak więc miło się to ogląda (głównie ze względu na Angelinę), ale z drugiej strony nie jest to też nic specjalnie zachwycającego.

Ocena Filmaniaka:

6+/10

Znalezione obrazy dla zapytania czarownica 1920x1080

 

A na podium:

 

3. „Kopciuszek”

Najbardziej typowa z bajek, z którą niemal od zawsze kojarzył mi się cały koncern Disneya. Ale zawsze miałem do niej pewnego rodzaju sentyment bo to chyba jedna z pierwszych dobranocek, które pamiętam. Kenneth Branagh nie ma natomiast żadnego problemu z odwzorowaniem świata znanego nam z „Kopciuszka” bo on rzeczywiście zarówno pod względem kostiumów, czy projektów wnętrz jest na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Fabularnie to może i nic specjalnego, ale i tak nie dochodzi tu przynajmniej do większych gaf, które by mogły zniszczyć cały efekt całości. Większych uwag nie można mieć też tutaj do samych postaci, którymi Branagh dobrze pokierował i niemal dla każdej z nich znalazł logiczne wyjścia, dzięki którym mamy szansę poznać wszystkie postacie. Co więcej, również obsada poradziła sobie naprawdę zaskakująco dobrze. Szczególnie pozytywnym zaskoczeniem pod tym względem jest i była Lily James, która niesamowicie uroczo spisuje się w roli tytułowego Kopciuszka. Krótki, ale fantastyczny występ zalicza tu także Helena Bonham Carter jako Wróżka chrzestna. Ale i tak królową tego filmu jest ponownie główna antagonistka, czyli zła macocha w wykonaniu niezwykle przekonującej Cate Blanchett. Większych zatem zarzutów nie można mieć względem produkcji Kennetha Branagha, ale martwi trochę to, że film nie zmienił lekko stereotypowego spojrzenia na bajkę o Kopciuszku bo brakuje tu powagi i wszystko jest po prostu takie… baśniowe.  Co nie znaczy, że złe.

Ocena Filmaniaka:

7-/10

Znalezione obrazy dla zapytania kopciuszek film 1920x1080

 

 

2. „Piękna i bestia”

Kolejna baśniowa sceneria Disneya, która wręcz idealnie pasuje do jego scenerii, a tym bardziej kultowego już zamku pojawiającego się na samym wstępie. Do fanów „Pięknej i bestii” nigdy co prawda nie należałem, ale dzięki temu filmowi w końcu doceniłem tą niezwykłą baśń o miłości mogącej przezwyciężyć wszelkie przeciwności losu. Zasługa w tym przede wszystkim reżysera, Billa Condona, który bardzo dobrze podszedł do całego tematu i fantastycznie zadbał tutaj niemal o każdy pojawiający się szczegół. Fakt faktem, że historia nie jest niczym co się specjalnie wyróżnia, a naiwności tutaj momentami nie brakuje, ale chyba niemal od zawsze towarzyszyło to adaptacjom kultowych bajek. A przynajmniej w tym przypadku Bill Condon tą dziecięcą „baśnowość” potraktował z umiarem i wyczuciem, wykorzystując ją tylko wtedy, gdy było to potrzebne. Od strony wizualnej, jak i estetycznej „Piękna i bestia” prezentuje zaskakująco bardzo wysoki poziom, a szczególnie kiedy mówimy o kostiumach i scenografii, które na nic swoją pomysłowością i wykonaniem nie są gorsze od tych w „Alicji w krainie czarów”. Na + w porównaniu do produkcji Tima Burtona wpływa także fakt, że sama historia została o wiele ciekawiej opowiedziana. Nie zawodzi także obsada, która niemal w całości świetnie się spisała – no może poza Kevinem Kline’m w roli Maurycego, który wydawał się być wciśnięty na siłę. A tak poza tym to jest świetnie. Nie tylko bowiem Emma Watson bardzo pozytywnie zaskoczyła, ale i czarny charakter, czyli Gaston, grany przez Luke’a Evansa okazał się być niezwykle charyzmatyczną postacią. Dodatkowo same „naczynka” miały swój charakter- doskonale uwydatniony przez podkładający w nie głosy tacy aktorzy jak: Emma Thompson (Pani Imbryk), Ian McKellen (Trybik), czy Ewan McGregor (Płomyk). Znakomity efekt i szkoda tylko pompatycznej końcówki, usilnie próbującej działać na emocjach widza. Ale i tak to dobry film, który ze względu na swoją znakomitą stronę estetyczną, kostiumy, świetne piosenki i scenografię musiał się znaleźć wysoko w zestawieniu. Bo tak tańczyć jak Bella z Bestią chyba chciałby każdy… aż do samego rana.

Ocena Filmaniaka:

7/10

Znalezione obrazy dla zapytania piękna i bestia film 1920x1080

A na samym szczycie…

 

 

1. „Księga Dżungli”

Jedyny przykład adaptacji aktorskiej, w której film okazał się lepszy od bajki. To nie tylko niezwykłe kino wielkiej przygody, ale przede wszystkim przepiękne wspomnienie dzieciństwa. Film Jona Favreau nie jest jednak przeznaczony w tym wszystkim wyłącznie dla dzieci bo również nastolatkowie i dorośli będą się na nim znakomicie bawić, o czym mogę Was zapewnić. Sama fabuła owszem nie jest znakomicie opowiedziana, ale historia Mogwliego została w nim bardzo zgrabnie opowiedziana, a relacja pomiędzy nim, a kolejnymi zwierzętami ciekawie przedstawiona. Najlepsze jednak tutaj są i tak efekty specjalne – znakomite, uniwersalne, przepięknie, ukazujące zwierzęta, które co ważne – całościowo zostały stworzone na potrzeby CGI, a wyglądają, jakby były wyjęte z życia. Również cała reszta dżungli to efekty specjalne – i wierzcie tak świetnych u Disneya jeszcze nigdy nie było. A sami bohaterowie również są niezwykle ciekawi, począwszy od Mogwliego (całkiem nieźle, ale bez zachwytu zagranego przez Neela Sethi), jego przyjaciół, niedźwiedzia Baloo, panterę Bagherrę, wilczycę Rakshę, orangutana Louie, węża Kaa, a skończywszy w końcu na okrutnym i bezlitosnym tygrysie Sheru Khan. Wszystko tutaj jest opanowane do czystej perfekcji, tak, że oglądanie tego filmu to czysta przyjemność. Nie jest może pod względem fabularnym najlepszy adaptacja bajki, ale za absolutnie genialną stronę estetyczną „Księga dżungli” musiała się znaleźć na szczycie tego rankingu. To co jest bowiem na ekranie… jest po prostu przepiękne. I to nawet z naszym polskim dubbingiem, który tym razem okazał się całkiem udany. I takich emocjonalnych doznań właśnie potrzeba i oby jeszcze więcej pojawiało się w najbliższych latach tak udanych adaptacji bajek jak wspomniana wyżej „Księga Dżungli”.  To po prostu bowiem świetny film familijny – wprost do obejrzenia z całą rodziną.

Ocena Filmaniaka:

7+++/10

Znalezione obrazy dla zapytania księga dżungli 1920x1080

Dodaj komentarz